Zupa jarzynowa
Przepis dla amatorów zupy jarzynowej ;)
Pierwszy krok: gotuję nogę z kury. Dodaję do niej kostkę rosołową. Jeśli ktoś nie lubi kostek nie musi jej dodawać. Następnie do podgotowanej "nogi" dodaję całego pora, dwie pietruszki i selera z nacią. Międzyczasie kroję w kostkę : trzy marchewki, parę ziemniaków, cebulę. Rwę w różyczki pół kalafiora.
Drugi krok: kiedy zrobi się wywar wyciągam z garnka pora, pietruszkę i selera. Ugotowaną nogę z kury kroję na kawałki. Do wywaru dodaję pokrojoną marchewkę, ziemniaki, kalafiora i kawałki kurczaka, liść laurowy i ząbek czosnku. Cebulkę podsmażam na maśle i też ją dodaje do zupy, która musi gotować się około godziny. Po ugotowaniu dodaję całą śmietanę 12%. Wcześniej do miski wlewam trochę zupy i śmietanę, mieszam i dopiero potem wlewam całość do garnka. Robię tak, ponieważ wtedy śmietana nie waży się w zupie :) Oczywiście całość doprawiam podczas gotowania solą i zmielonym pieprzem. Przed podaniem zupę przystrajam koperkiem.
Pierwszy krok: gotuję nogę z kury. Dodaję do niej kostkę rosołową. Jeśli ktoś nie lubi kostek nie musi jej dodawać. Następnie do podgotowanej "nogi" dodaję całego pora, dwie pietruszki i selera z nacią. Międzyczasie kroję w kostkę : trzy marchewki, parę ziemniaków, cebulę. Rwę w różyczki pół kalafiora.
Drugi krok: kiedy zrobi się wywar wyciągam z garnka pora, pietruszkę i selera. Ugotowaną nogę z kury kroję na kawałki. Do wywaru dodaję pokrojoną marchewkę, ziemniaki, kalafiora i kawałki kurczaka, liść laurowy i ząbek czosnku. Cebulkę podsmażam na maśle i też ją dodaje do zupy, która musi gotować się około godziny. Po ugotowaniu dodaję całą śmietanę 12%. Wcześniej do miski wlewam trochę zupy i śmietanę, mieszam i dopiero potem wlewam całość do garnka. Robię tak, ponieważ wtedy śmietana nie waży się w zupie :) Oczywiście całość doprawiam podczas gotowania solą i zmielonym pieprzem. Przed podaniem zupę przystrajam koperkiem.
Jadłem i pycha :):)
OdpowiedzUsuńtakie zupy są pyszne, uwielbiam kalafiora, a koperek to mus!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i trzymam kciuki za bloga
Monika
Monisiu, dziękuję :) U nas zupy jarzynowe traktowane są prawie jak lekarstwo ;) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń